sobota, 29 marca 2014

Rozdział 24

- Nicole, uważaj na siebie. Zadzwonię jak tylko wylądujemy.

Mówił Harry. Właśnie wyjeżdżał z chłopakami w trasę koncertową.

- Będę ostrożna. Ty też uważaj, żeby jakaś panienka się koło Ciebie nie kręciła.

Powiedziała dziewczyna. Tak bardzo chciała, żeby został.
Podeszła do swojego chłopaka i przytuliła się do niego. Z jej oka wpłynęła łza. Miałaś nie płakać! Zganiła się w myślach. Miała nie płakać, ale nic nie mogło temu zapobiec.
Harry podniósł jej głowę tak, że patrzyli sobie prosto w oczy.

- Nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Niedługo przyjedziemy.
I nie musisz się martwić o inne dziewczyny. Dla mnie liczysz się tylko Ty.

Powiedział Harry. Chciał ją pocieszyć, ale i zapewnić, że nie zrobi niczego głupiego.
Chłopak złożył na jej ustach czuły pocałunek. Wypełniony był miłością oraz nadchodzącą tęsknotą.

- Pamiętaj, że bez względu na wszystko Kocham Cię Harry.

- Ja ciebie też.

Ponownie zbliżyli swoje usta, lecz teraz przeszkodzili im chłopaki, którzy przyszli się pożegnać. Gdy tylko weszli ujrzeli smutną Nicole oraz Harrego, który nie był w lepszym stanie.

- Ej nie smutajcie!  Przecież to tylko 3 miesiące. Dacie radę. A jak po tym czasie nie ogłosicie, że jesteście razem, to ja to zrobię.

Powiedział Louis uśmiechając się. Nikt nie wiedział co to ma wspólnego z trasą koncertową, ale dla niego było to oczywiste. Wszyscy rzucili mu pytające spojrzenie.

- No bo jakbyście już byli razem tak, aby wszyscy wiedzieli, to Nicole mogłaby odwieźć nas na lotnisko.

Wyjaśnił Louis. Każdy musiał przyznać, że jest bardzo pomysłowy. Z tego również wynikało jego poczucie humoru.

- Przepraszam, ale muszę to powiedzieć. Harry musimy już iść.

Powiedział Liam. Harry nachylił się i ostatni raz złożył pocałunek na ustach najważniejszej kobiety w jego życiu.

- Kocham Cię.

Szepnął jej na ucho. W końcu się od siebie odsunęli. Harry chciał szybko wyjść, ale nie było mu to dane.

- A z nami się nie pożegnasz?

Zapytał obrażony Niall i rozłożył ręce, oznajmiając, że jest gotowy do uścisku. Nicole przytuliła się do niego, jak i do wszystkich innych. Na końcu podeszła do Harrego. Musnęła jego usta i odeszła na bok.

- Pilnujcie Harrego, żeby nie zrobił nic złego.

Powiedz Nicola. Oni tylko pokiwali głowami i wyszli z domu. Dziewczyna przekluczyła drzwi i pobiegła na górę. Gdy tylko znalazła się w łazience wyciągnęła żyletke. Już miała to zrobić, ale przypomniały jej się słowa Hazzy.

- Jeżeli Ci na mnie zależy to zrobimy tak. Obiecasz na moją śmierć, że nie weźmiesz żyletki i nie okaleczysz się nią. Tak wiem, że to szantaż, ale nie pozostawiasz mi innego wyjścia.

Czy mogła złamać słowo dane Harremu? Oczywiście, że tak. Ale wtedy mogłoby się wydarzyć coś,  czego ona by nie przeżyła. Ale z drugiej strony, takie obietnice chyba się nie spełniają. Właśnie, chyba. A ona nie chciała ryzykować.
Postanowiła znaleźć sobie inne zajęcie, które będzie pozwalało zapomnieć o wszystkim.
Położyła się na podłodze i zaczęła ćwiczyć.

                      **********

Chłopaki za kilka minut mieli być na lotnisku. Cieszyli się na myśl o zbliżających się koncertach, ale ta cholerna tęsknota była nie do wytrzymania.

- Nicole dostała jeszcze jakąś wiadomość?

Zapytał Zayn. On chyba najbardziej chciał, by ta sprawa się wyjaśniła.
Inni też, ale on wiedział, że jak Nicole się załamie to może tego nie przeżyć. Od chwili, gdy ją zobaczył wiedział, że jest wrażliwa.

- Nicole o niczym mi nie mówiła, ale obiecała, że będzie mówiła mi o wszystkim.

Powiedział szczerze Harry. Nic mu się nie chciało. Jedyne czego pragnął to przytulić Nicole. Tęsknił za nią, choć pół godziny wcześniej miał ją w swych ramionach.
Martwił się o nią. Nie chciał, żeby się okaleczała, dostawała głupie SMS-y, kłóciła się z rodzicami i myślała, że jej chłopak ją zdradzi. Nie chciał tego, ponieważ ją kochał i pragnął jej szczęścia.

- Ej stary, wysiadamy.

Powiedział Zayn. Chlopaki wyszli z pojazdu i udali się na lotnisko. Rozdali autografy, porozmawiali z fankami, a na koniec przeszli przez bramki. Gdy znaleźli się w samolocie wszyscy się rozluźnili, nawet Harry, który zrozumiał, że tak musi być. Po chwili piątka chłopaków śmiała się w najlepsze.
Żaden z nich nie wiedział, że Nicole dostała drugą wiadomość od nieznajomego.

= = = = = = = = = =

Mam nadzieję, że się spodoba. Dzięki za komentarze i wyświetlenia, które cały czas rosną.

4 komentarze:

  1. No hej! :-)
    Nie rozumiem czemu pod tym rozdzialikiem nie ma żadnego komentarza?!
    To choreeeeee :/
    Oj ludzie się niestarają :( A szkoda, bo bardzo fajny chapter!
    Haha pilnujcie Harrego---> dobre =}
    Czekam na nn!

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy kocham to /Światło '' )

    OdpowiedzUsuń
  3. powiem tylko tyle: świetne i czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo mega l;D
    coraz bardziej się rozwija;)
    + chcemy dłuższe rozdziały, bo ciągle nam mało haha :*
    Pozdrawiam bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń