niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 30

- Cześć kochanie, co tam?

Zapytał Harry swojej dziewczyny, do której zadzwonił zaraz po koncercie. Tak bardzo chciałby być przy niej. Nigdy wcześniej nie pragnął przerwać trasy koncertowej tak jak teraz. Chciał wrócić do Nicole i zostać na zawsze przy niej. „Moja Nicole. Jak to pięknie brzmi" pomyślał Styles. Jednak dalsze rozmyślania przerwał głos wydobywający się z jego telefonu.
Okazało się, że Nicole Odpowiedziała mu i zapytała się go o coś. Ten jednak nie wiedział co powiedzieć, gdyż w ogóle jej nie słuchał.

- HARRY! Jesteś tam!?

- Tak, tak, jestem. O co pytałaś?

- Pytałam jak było na koncercie, ale chyba mnie nie słuchasz.

Powtórzyła pytanie Nicole. Była już podirytowana tym, że Harry jej nie słuchał. „Może coś się stało?" Szepnął głosik w jej głowie. Jej myśli zaczęły tworzyć mroczne scenariusze.

- Na koncercie było wspa...

- Harry, co się stało?

- Ale o co chodzi?

Odpowiedział Styles pytaniem na pytanie.

- No przecież słyszę, że jesteś nieobecny. Stało się coś? Ja coś zrobiłam? Chcesz ze mną zer...

- Oszalałaś!?

Krzyknął Harry. Nie rozumiał dlaczego ona mogła tak pomyśleć. " Nie sluchasz jej, masz markotny głos i jeszcze udajesz, że nie wiesz o co jej chodzi,choć tak naprawdę masz problem." pomyślał Styles. Musiał przyznać temu rację.

- Po prostu... Chciałbym być przy tobie. Kocham Cię i nie wiem czy wytrzymam jeszcze te 3 tygodnie.

- Oj Harry, Harry. Po pierwsze to twoja praca. Ona mi daje dużo radości, więc nie przeżywaj. Po drugie też Cię kocham. A po trzecie, niecałe 3 tygodnie. Dobranoc kocie!

Powiedziała wzruszona Nicole. Gdyby mówiła więcej to na pewno, by się rozkleiła, a nie chciała tego robić przy Harry'm.

- Dziękuję Nicole. Dobranoc. Pamiętaj, że Cię kocham bez względu na wszystko i możesz powiedzieć mi o wszystkim i...

- Wiem Harry. Tylko, że u mnie jest już 3 w nocy.

-Przepraszam, zapomniałem. Dobranoc. Śnij o mnie.

- Nie mam innego wyjścia. Dobranoc.

Powiedziała Nicole i się rozłączyła. Położyła się na łóżku i zaczęła płakać. Wtuliła się w poduszkę, ale i to nic nie dało. Wiedziała co by jej przyniosło ukojenie, ale obiecała. Ale ona musi to zrobić. Nie, wcale nie.
Wstała i poszła do łazienki. Wyciągnęła żyletke. "Już nigdy więcej nie spieprzysz mi życia."
Powiedziała po czym wyrzuciła żyletke i zaczęła ćwiczyć.

                      * * * * * *

Harry brał prysznic w hotelowej łazience. Pozostali siedzieli w pokoju i czekali na przyjaciela. Wiedzieli, że kocha Nicole i bardzo za nią tęskni. Chcieli z nim powspominać to jak się zeszli, choć to było ponad miesiąc wcześniej.
Chłopak wyszedł z łazienki z zaczerwionymi oczami po 20 minutach. Od razu poszedł się położyć, ale chłopaki mu nie pozwolili.

- Harry, wiemy, że ją kochasz. Nicole na pewno by nie chciała, żebyś rozpaczał.

Powiedział Liam, by pocieszyć przyjaciela. Pozostali usiedli na łóżku Harry'ego.
Styles usiadł, a chłopaki zobaczyli łzy na jego policzkach. Nigdy by nie pomyśleli, że Harry aż tak bardzo może pokochać kobietę.

- To co, chyba się dzisiaj wszyscy napijemy?

Powiedział Louis i nie czekając na reakcję przyjaciół wyciągnął z barku alkohol i pięć kieliszków.

- Za zakochanych!

Krzyknął Niall, gdy Tomlinson polał wszystkim alkoholu.

- Każdy irlandczyk ma takie specyficzne poczucie humoru, czy tylko ty Nialler?

Zapytał Louis. Wszyscy się zaśmiali i wypili zawartość kieliszków. I tak zaczęła się impreza otwarta tylko dla One Direction.
Po dwóch godzinach mieli bardzo dużo alkoholu we krwi, ale to nie przeszkadzało im we wspominaniu początku znajomości z Nicolą.

- A wtedy co bawiliśmy się w podchody nad jeziorem to Nicole powiedziała mi, że jej się podobasz.
Louis w tym czasie wyciągnął to od ciebie, Harry.

Mówił rozbawiony Zayn.

- Wiedziałem, że to jest spisek.

Żachnął się Styles, a potem dodał:

- Albo wtedy co rodzice Nicoli zadzwonili, a my byliśmy w namiocie. Myślałem, że ona na mnie na krzyczy, ale nie. Ona zaczęła się śmiać. Ona jest idealna. Jak pomyślę, że ktoś ją może skrzywdzić to chcę go zabić. I jeszcze te cholerne SMS - y. Boję się, że znowu zacznie się ciąć. Obiecała, że nie będzie, ale nie wiem czy wytrzyma.

- Ona się cięła? Myślałem, że to tylko jednorazowe. Wtedy, gdy wyszła ze szpitala.

Powiedział Niall. Pozostali też myśleli tak jak irlandczyk. Skierowali swoje pytające spojrzenia na Stylesa.

- Najpierw nalejcie.

Powiedział Harry wskazując na swój kieliszek. Gdy Louis to uczynił ponownie zabrał głos.

- Nicole okaleczała się od bardzo dawna. Nie wiem dokładnie od kiedy i dlaczego. Po prostu uzależniła się od tego. Kiedyś pokazała mi swoje biodra, bez żadnych kosmetyków, których używa do maskowania ran. To jest straszne. Nie chciała powiedzieć od kiedy to trwa. Powiedziała mi tylko, że to dzięki nam i swojemu martwemu bracie nie odebrała sobie życia. Boję się o nią jak cholera! Nie wiem co zrobi, gdy się załamie. Rozumiecie? ....... Rozumiecie?

Powiedział Harry ostatnie zdania wypowiadając co raz ciszej. Każdy z chłopaków pomimo swojego niezbyt trzeźwego stanu osłupiał z wrażenia,bo żaden z nich nie myślał, że ta dziewczyna miała takie problemy, by się zabijać. Była też możliwość, że wyolbrzymiała problemy i sama je tworzyła. Było w tym tylko jedno "ale" - Nicole jest skrytą, ale odpowiedzialną osobą i nie okaleczałaby się bez przyczyny. Każdy z chłopaków nie był zwolennikiem takie rozwiązania, zwłaszcza, że ich fanki bardzo często to robiły. Ale Nicole musiała mieć większy problem niż niespotkanie z idolami.
Liam, Niall, Louis, Zayn i oczywiście Harry, postanowili chronić dziewczynę, by już nigdy nie spotkały ją sytuacje, w których się nie odnajdzie i będzie chciała się ciąć.

- No dobra. Dzisiaj już nie pijemy. Od tego to mi do jutra w głowie szumi.

Powiedział Louis i odstawił butelkę

-Harry, posluchaj mnie. Nicole dzięki tobie się nie zabiła. Jesteś dla niej najważniejszą osobą w jej życiu. Jesteś jej bohaterem do cholery! Przestań się mazać. Nie jesteś mną i nie zachowuj się tak jak ja po zerwaniu z Danielle.

Powiedział Liam, a wszyscy ponownie byli bardzo zaskoczeni.

- Dziękuję Liam. Masz rację, nie mogę się mazać. Te trzy tygodnie miną bardzo szybko. Idziemy spać!

Krzyknął Harry i z uśmiechem położył się na łóżku.
Pozostali zadowoleni z siebie również udali się do łóżek, by po chwili zapaść w cudowne sny.

                     
=====================

1 komentarz:

  1. O kurcze nawet nie zauważyłam a ominęło mnie tyle rozdziałów :o
    Bardzo mi się podobają rozdziały są bardzo ciekawe. Extra piszesz! Zazdroszczę..
    U mnie nowy rozdział :* http://mystory23love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń