czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział 10


 Podział na role okazał się znakomity. W każdym momencie odgrywaliśmy sceny z filmu miejąc przy tym niezły ubaw. Przyniosłam każdemu po piwie i włączyliśmy kolejną część.
Usnęliśmy dopiero o piątej nad ranem. Wszyscy poszliśmy do mojego pokoju i w szóstkę spaliśmy w moim łóżku. Jakoś się pomieściliśmy. Ja z Liamem wypiliśmy najmniej i dlatego wstaliśmy najwcześniej. Kazałam chłopakowi się położyć, bo widać było, że się nie wyspał. Była 13, a ja dopiero poszłam sie ubrać. Włożyłam na siebie zwiewną sukienkę na szerokich ramiączkach. Góra była biała w koronkę, a dół czarny. Sięgała ona przed kolana. Do tego ubrałam sandały czarne z białymi wstawkami. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy spletłam w warkocz, któremu pozwoliłam leżeć na jednym ze swoich ramion.
Poszłam do kuchni, by zrobić wszystkim coś do jedzenia i zaparzyć miksturę na kaca. Na stole stała miska frytek a do tego surowka. Chłopaki wstali godzinę po mnie i zajadali się frytkami. Cóż to był za widok. Każdy był w samych bokserksch. Na początku trochę się krępowałam, ale za chwilę nie zwracałam na to uwagi. Ja jadłam tylko surowke. Od kilku dni czułam się dziwnie, ale może oznaczało to, że tasiemiec rośnie. Bardzo chciałam, aby tak było, bo wreszcie schudłabym tak, aby ktoś zauważył ta zmianę. Może wtedy Harry spojrzałby na mnie jak na kobietę, a nie tylko przyjaciółkę. Gdy zjedliśmy i posprzątaliśmy chłopcy zaczęli się szykować do wyjścia. Była 15, więc umówiliśmy się na 19. Postanowiliśmy, ze pójdziemy na basen. Bardzo spodobał mi się ten pomysł. Chłopcy wyszli, a ja postanowiłam zacząć to na co szylowałam się od kilku miesięcy. Poszłam do łazienki, przebrałam się i ćwiczyłam przez najbliższe 3 godziny.

*** oczami Harrego ***

Dzisiaj jej powiem ile dla mnie znaczy. Nie moge jej już dłużej okłamywać. Muszę jej to w końcu wyznać. Razem z chłopakami położyliśmy się jeszcze na dwie godziny. Wstaliśmy o 18 i postanowiliśmy zacząć się szykować. Każdy ubrał kąpielówki, bo jechaliśmy na basen. Zjedliśmy po kanapce i już nie długo byliśmy pod domem mojej ukochanej. Przez cały czas myślałem jak jej to powiedzieć. Nie miałem zielonego pojęcia jak się do tego zabrać. Nie mówiłem chłopakom, że chcę to zrobić dzisiaj, bo jak coś nie wyjdzie nie chcę, aby mieli z tego ubaw.   Nawet nie zauważyłem kiedy Nicole weszła do samochodu, bo byłem taki zamyślony.

*** pczami nicole ***

Byłam taka zmęczona, że nie wiem. Postanowiłam, że będę tak ćwiczyła codziennie. Na basen dojechaliśmy w jakieś 40 minut. Na nim postanowiłam nie leniuchować tylko dać z siebie wszystko.
Rozeszliśmy się do sztni. Na szczęście basen był pusty i chłopaki nie natknęli się na fanki. Wyszłam z szatni i poczułam się jak ryba w wodzie. Przypomniały mi się wszystlie chwile spędzone tutaj. Poznałam tu mnóstwo ciekawych osób, z którymi od czasu do czasu piszę i mniej wiecej wiem co u nich. Chłopaki już byli w wodzie. Nawet mnie nie zauważyli, bo byli zajęci zabawą. Wskoczyłam do wody i zaczęłam pływać. Chłopaki zobaczyli mnie podpłynęli do mnie i chcieli się ze mną bawić. Ja jednak nie chciałam, bo wolałam pływać, by zrzucic kalorie. Chłopcy popływali trochę ze mną, ale potem nie mieli już siły. Przeplynelam 83 baseny i postanowiłam wyjść z wody. Chlopcy pobawli sie jeszcze a ja lezalam na lezaku. Po 30 minutach chłopcy wyszli z basenu. Poszlismy do szatni i ruszylismy do domu. Chlopaki odwiezli mnie do  domu, a potem pojechali do siebie.
Gdy przyjechałam do domu byla 23. Wzielam prysznic i polozylam sie. Dostalam sms  od hazzy.
'' Jak będziesz miała złe sny, to pisz,a zaraz będę. Dobranoc ;* "
Odpisalam mu ze na pewno nie będę miała złych snów.  Jednak się pomyliłam.  Obudziłam się cała zapłakana. Śniło mi się to już czwarty raz i za każdym razem moja reakcja była taka sama.  Postanowilam napisac do lokersa. Pojawil sie u mnie w 20 minut od wyslania sms.  Otworzyłam mu i wtulilam sie w niego.  Zaczelam plakac a on próbował mnie uspokoić . Nie woem co bym bez. Niego zrobila.
- dziekuje Harry.  Znowu jestes przy mnie.  Nie wiem czy kiedykolwiek ci sie odwdziecze. -  powiedzisl placzoc.
-mowilem ci juz ze nie musisz sie o mnie martwic.  Moze pojdziemy do psychologa aby zapobiegl twoim koszmarom co?
-nie harrry.  Przepraszam juz nigdy nie bede ci sie...
- mi to nie przeszkadza.  Ja tylko martwoe sie o ciebie.  Teraz idziemy na gire i idziemy spac. -  poszlismy do mojej sypialni i usnelismy w awoich objeciach.  Usnelam przy piosenkach ktore nucil harry.  Bylam mu za to bardzo wdzieczna. Rano obudzilam sie pietwsza i postanowilam zrobic sniadanie. Przygotowalam kanapki a do tego sok pomaranczowy.  Ja oczywiscie nie jadlam.  Poszlam do lazienki aby pocwiczyc rano.  Cwiczylambprze 2 godziny.  Przerwalam bo uslyszalam ze hazza schodzi o schodach.  Wzielam prysznic ubralam sie i wyslam. Gdy weszlam do kuchni zobaczylam lokersa w aamych bokserkach ktory zajadal kanapku.  Widac bylo po nim e mu bardzo akowalo. Przypatrzylam sie jego tatuazom poczym usiadlam przy stole.
*** oczami harrego ***
Siedzielismy przy stole i patrzylismy sobie w oczy.  Widzialem ze czula sie skrepowana tym ze poprosila mnie w srodku nocy o to bym do niej przyjechal. Ja jednak czulem sie z tego powodu szczesliwy bo to pokazywalo ze dziewczyna mi ufa.
- Harry ja dziekuje ze przyjechales i przepraszam ze wyciognelam cie z lizka. Mam nadzieje ze nie popsulam ci planow. -mowila
- nie musisz za nic przepraszacc a tym bardziej dziekowac. -powiedzialem. Wydawala mi sie jakas zmeczona.-cbyba sie nie wyspalas bo wyglodasz na przemeconom.
-nie, czuje sie swietnie. Co dzisiaj...- przerwal jej dzwonek do drzwi. Poszla otworzyc. Byla to sosiadka ktora miala listy i gazety dla niej. Przeciez przez ostatnie dni nicol byla u nas i zaniedbala swoj dom. Przyniosla wszystko do kuchni. Podala mi gazete i sama wzirla jedna. Ona  iala ta dzisueksza i to wlaanie bylo powodem do jej placzu. Na pierwszej stronie byla ona i ja  jak ja trzymam ją w pasie przed jej domem i  jak w nocy do niego wracam. Bylo tam duzo obrazliwych okreslen na nio. Bardzo to przezyla. Balem sie o nią. Mnie to nie ruszalo ale ona jest bardzo wrazliwa.
- Nicole przepraszam za wszystko. Nie chciałem aby tak wyszło.
- to. Nie twoja wina harry.  To wsystko to wyłącznie moja wina.  Gdybym nie poszla na ten film to nie bylabym szczesliwa ale ty bys mial spokoj. Przepraszam. - mowila przez płacz.  Podszedlem do niej i ją przytulilem.  Pocieszalem ja i chcialem aby pozbyla sie tego poczucia winy. Nie moglem patrzyc jak ona tal cierpi. Zaproponowalem abysmy pojechali do chlopakow.  Zgodzila sie i ju偶 za chwil臋 siedzielismy w samochodzie. Przepraszala i diekowala mi jeszcze kilka razy. Gdy dojechalismy pod dom przypomnialem sobie ze zostawilem i niej swoj telefon. Dala mi swoje kluce i pojecgalem o komurke.  Ona natomiast zostala.
*** oczami nicole ***
Otworzylam drzwi i uslyszalam rozmowe chlopakow.  Woem ze nie powinnam ale podsluchalam.  Mialam nadzieje ze uslyse ze lokers mnie kocha ale oczywiscie sie pomylilam.
- oni sie kochaj膮 ale ta glupia zemsta przeszladza im w byciuvrazem.  -. Mowil ayn

 za bardzo nicole przywiozala sie do tej akcji i harry tez nie potrzebnie sie az tak w to angazowal. Przez to nie moze powiedziec prawdy. -.mowil niall.
- a ona jest puekna i ma cudowny charakter wiex niedlugo ktos moze mu ja zabrac a wtedy nie wim co bedzie- mowil louis a wszyscy przytakneli.
Nie moglam juz dluzej tego sluchac.  Pobieglam do parky caly czas placzoc.  Usiadlam przy stawku i zaczelam plakac.  Musze dac im spokoj. Niszcze zycis chlopakowi krorevo kocham.  Przeze mnie i te glupiom zemste nie moe powirdziec o uczucuach dziewczynie ktorom kocha. Suedzialam plakalam i myslala.  Postanowilam zaxzoc wszystko od nowa. Jeszcze pokaze wszystlim ze ktos mnie pokocha.  Do domu wrocilamo 20. Cwiczylam prze 3.godziny i oczywoscie nic nie jadlam. Wzielam lekki pdysznic i polozylam sie spac. Ta nic byla najgoesza w moim zyciu. Znowu snil mi sie ten koszmar ale tym razem nie mialam nikogo do kogo moglabym sie przytulic. Nie moglam tego zniesc. Poszlam do lazienki i wyciognelam zyletke.   Wiem ze to glupie ale pomyslam ze ten bol zastopi pustk臋 po harrym.  Jednak sie pomylilam.  Nie zrobilam glebokuch ran bo nie chcialam odbierac sobie zycia. Obmylam rany i poszlam spac dalej. Obudzilam sie o 8 i wlaczylam telefon. Mialam 69 sms od harrego i 123 nieodebrabe poloczenia.  Od chlopakow tez mialam sms i nieodebrane poloczenua ale nie mialam ochoty sprawdzac ile.  Poszlam do lazienki i cwiczylam kolejne 3 godziny.  Od kilku dni jestem bardzo slaba. Postanowilam zjesc platki kukyrydziane.  Za 4 dni wracajo moi rodzice. Co ja bede rpbic przez ten czas?  Nie wiedzialam.  Polozylam sie i zacela czytac ksiozke.  Bynajmniej mialamvtaki zamiar.  Ledwo sie polozylam a wzielo mnie na wymioty. Zerealam się z łóżka i pobieglam do lazienki. Przesiedzialam tam 30 minut i z powrotem zaczelam czytac książkę . Gdy skonczylam cytac ksizke byla 16. Zeszlam na dol by pooglodac telwizje.  Lecial akurat wywiad z chlopakami.  Obejrzalam go i postaniwilam ze nawet moje prywatne stosunki z nimi nie zniszcza mojej aympati do nich jako directioner.  Postanowilam xe nadal nia pozostane. Poszlam do lazienki i poxwiczylam jeszcze dwie godziny.  Wzielam dlug膮 kopiel i polozylam aie do lozka.  Spojrzalam na telefon i mn贸stwo nieodebranych poloczen oraz sms贸w. Zignorowalam to. W艂a艣nie wyciogalam sluchawli z szuflady gdy uslyszalam dzwonel do drzwi.   Nie wiedziajam kto to moze byc bo bylo juz po 22. Ubralam szraflok i zeszlam aby otworzyc. Zrobilam b艂膮d. Za drzwiami stali chlopaki. Nie mialam ochoty z nimi rozmawia膰 a co dopiero tlumaczyc im dlaczego sie do nich nie odzywalam. Oni nawet sie zemna nie przywitali tylko wbiegli sp mojegp domu. Wiedzialam, ze nie unikne kazania a nawet pieciu.
- Dziewczyno co sie z tob膮 dzialo!? Wiesz jak sie martwilismy!?  -  mowil a raczek krzyczal harry. - myselismy ze cos ci sie sta艂o!  Moglas chociaz napisac ze nic ci nie jest! -  krzyczal caly cas nie mogoc sie uspokoic.
- przepraszam.- powiedzialam przez lzy.- przepraszam. -  Mowilam caly czas placzoc.- harry daj jej spokoj. -  zwrocil mu uwage zayn.
- dobra juz nic nie mowie. Powiesz chociaz dlaczego sie od nas odcielas? - spojrzial na
 mnie a ja nic nie powiedzialam. Nie moglam mu powiedziec prawdy.  Balam sie ze go strace.
- czyli mi nie powiesz!? - oburzyl sie. Odwrocil sie i wyszedl trzaskajoc drzwiami. Opadlam na kanape xaly czas placzoc. Chlopaki natychmiast usoedli kolo mnie i pocieszali. Zakrecilo mi sie w g艂owie i jedyne co pamietam to ciemnosc.
*** oczami harrego ***
Szedlem przed siebie nie wiedzac gdzie zmierzam. Naszly mnie wyrzuty sumienia bo mo偶e bylo to dla niej trudne a ja tak na nia naskoczylem. Moj telefon dzwonil caly czas.  Nie mialemnochoty z nimi rozmawiac. Poszedlem donparku.  Tam zawsze najlepiej mi sie myslalo. Po 30 minutach myslenia postanowilem pojsc do nicoli i ja przeprosic. Kupilem kwiaty i ruszylem w strone jej domu. Nie moglem wejsc bo byl zamkniety.  Pojechalem do domu ale tam tez nie bylo nicoli i chlopakow. Zdecydowalem sie przelamac i zadzwonic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz