wtorek, 5 listopada 2013

Rozdział 8


-Ciiii, ktoś idzie w naszą stronę.
 ____2 godziny później___
****Oczami Louisa ***
Siedzieliśmy przy brzegu jeziora. Ja, Niall, Zayn i Liam rozmawialiśmy. Harry i Nicolbyli nieobecni. Zayn mi powiedział o rozmowie z dziewczyną.Chcieliśmy ich połączyć, ale jeszcze nie wiedziliśmy jak. Obydwoje byli przekonani, że kochają asie bez wzajemności. Tylko, że prawda była zupełnie inna.Harry napewno myślał o rozmowie ze mną,  a Nicki z mulatem. Postanowiłem to przerwać, bo jeszcze bardziej poskrywaja swoje uczucia.
-eeej !! Może pójdziemy rozpalić ognisko co?-spytałem. Oni oczywiście nie odpowiedzieli.
-Harry! Nicole! Co wya tacy nieobecni!? Zakochaliście się czy jak !?-na to zdanie oboje błyskawicznie się odwrócili.
-niee-powiedzieli razemi i spojrzeli na siebie uśmiechając się. Chwilę po tym siedzieliśmy już przy ognisku i rozmawialiśmy. Nasi zakochańce nareszcie wrócili na ziemię. Zaproponowałem, by każdy opowiedział swój pierwszy raz. Chłopaki oczywiście się zgodzili. ZAskoczyła mnie reakcja dziewczyny, która też bardzo chętnie przystała na moją propozycję.
*** Oczami Harrego ***
-Dobra Nicole teraz twoja kolej. Noe nie śmiej się ze mnie tylko opowiadaj.-jaka ona jest piękna gdy się śmieje. Gdy go widziałem od razu poprawiał mi się humor, a jak wiedziałem, że jest wywołany przez moją osobę czułem się wspaniale.
-już mówię. Haahha nie mogę nooo. Mam tylko jedno pytanie. Lou jak częśto szukasz pilota z Hazzą?-spytała, a wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-No wiesz, to zależy czy leci coś ciekawego.-odpowiedział boob bear i wszyscy znowu wybuchnęli śmiechem.
-dobra koniec ! Ciekawe co wy byście powiedzieli. Nicole opowiadaj.
-No dobra, dobra. Już mowię. Zrobiłam to wcześniej niż wy. Miałam wtedy 14 lat.
-ilee!?-zapytaliśmy wszyscy.
-no 14. Nie żałuję pomimo młodego wieku. Zrobiłam to z kolegą. To był jeden z moich przyjaciół jeszzce jak mieszkałam w Polsce. Kiedyś pisaliśmy w wakacje. Zawsze o tym gadałam z chłopakami. W szkole kazda dziewczyna miała mnie z tego powodu za dziwkę. Nigdy nie stałam z dziewczynami tylko biłam się z chłopakami. I kiedyś pisaliśmy o tym na żąrty. I wyszło, ze możemy to zrobić. Nie mieliśmy pomysłu gdzie, bo ja mieszkzałam z dziadkami, a on miał młodsze rodzeństwo. Żeby nie było, to nikomu tego nie mowiliśmy. On zaproponował łąkę u siebie za domem,  aja się zgodziłam. To były wakacje. Nie pisaliśmy z jakiś tydzień i myślałam, że to nie aktualne. Szczerze mówiąc bardzo się z tego cieszyłam, bo bałam się ,że zajdę w ciążę.Ale jemu się przypomniało i nie mogłam mu już odmówić. Ja się tak bardzo bałam. Zrobiliśmy to na tej łące. Cały czas się modliłam,żeby tylko nie zajść w ciąże.Udalo się. Fakt, myślałam, że jestem, bo spóźniał mi się okres,ale byłam młoda więc to normalne. Zrobiłam 15 testów.On mówił, że jak coś to będzie przy mnie i takie tam pierdolety. Potem stwierdziłam, że nie było tak źle. Podobał mi się i jemu zresztą też.Nie zostaliśmy nigdy parą. ZAwsze byliśmy tylko przyjaciółmi. Tak naprawde zrobiliśmy to tylko z ciekawości.
-wow! Nicole zaskoczyłąś nas co nioe chłopaki?-spytał nialler.
-I to jeszcze jak. Może już pójdziemy się położyć co?-powiedział Liam, a my przytaknęliśmy.
-tylko nic nie piszcie, bo wczoraj przez was mieliśmy niezręczną sytuację.-powiedziałem, a Nicki zaczęła się śmiać. Chłopaki nie wiedzieli o co chodzi, wię cim opowiedziałem. Oni też oczywiście zaczęli się śmiać. Gdy przestaliśmy, rozeszliśmy się do namiotu.Oczywiście dzisiaj też dostaliśmy sms i dzisiaj też zadzwonili rodzice Nicoli. Chciałem ja zosatwić samą, ale ona stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby. Nie rozmawial z nimi długo.Opowiadał im tylko o filmie. Nie wspomniałaby nawet o wczorajszym, gdyby jej mama nie zapytała się dalczego zdradza Krystiana.Mówila, że to taki dobry chłopak.Nicole jednak nie abrdzo przejmowała się jej słowami.
-Mamo nie mam ochoty słuchaćo zaletach Krystiana.Jeśli zależy ci na moim szczęściu to musisz zaakceptoawać Harrego, bo to on mnie uszczęśliwia jak nikt inny.-powiedzaiła i rozłączyła sie. Zwróciła się do mnie.-Przeprazsam, ze nazwałam Cię swoim chłoapkiem. Ja po prostu chciałam zbyć mam, bo już nie miaąłm ochoty słuchać o tym palancie.
-nic się nie stało.
-napewno nie mas mi tego za złe?-zapytała, a ja ją przytuliłem.
-napewno młoda.A teraz idziemy spać.
-dobrze-odpowiedziała i się położyliśmy. Myślałem nad rozmową z Louim. Nie wiem kiedy odplynąłem. Miałem cudowny sen, oczywiście z Nicole w roli głównej.
*** Oczami Nicole ***
Znowu obudził mnie Harry. Znowu miałam zły sen. Znowu ten sam. Znowu śniło mi się,że Harry nie żyje.
-Co ci się dzisiaj przyśniło ślicznotko?-spytał,a ja wtuliłam się w niego jak anjmocniej potrafiłam.
-to....to samo..HArry. Znwu mi się śniło, że....że nie żyjesz.-powiedziałam i rozpłakałam się na dobre.
-ej małaprzecież ja tu jestem cąły czas.
-Ale Harry zrozum, że ja się o ciebie martwię MOże ci się coś stać, a wtedy moje życie...
-ale nic mi się nie stanie.Nie musisz się o mnie bać skarbie. Chodźmy już spać, bo już jutro wyjeżdżamy.-powiedział, a ja chciałamgo puścić,żebym mogła się położyć, ale on mnie zatrzymał.-Nie odsuwaj się ode mnie.Wczoraj było mi bardzo wygodnie.-Dodał uśmiechając się.Położył się, a ja wtuliłam się w niego.Głasakł mnie po włosach i nucił moje ulubione piosenki.Po raz kolejny poleciały mi łzy.Myślałam, ze on tego nie zauważy, ale jednak się pomyłiłam.
-Nie płacz, bo i ja zaczne.Ja tu jestem i nie musisz się o mnie martwić słoneeczko.-powiedział i pocalował mnie w czolo. Czułam, że jestem bezpieczna.Znowu zaczął nucić piosenki 1D. Zasnęłam przy najwspanialszym mężczyźnie na ziemi.
***Oczami Harrego ***
Tak bardzo chciałem jej powiedzieć, ale tak abrdzo się bałem. Muszę się w  końcu przełamać. Z mojego oka połynęła łza. Nicole była dla mnie całym śwaitem. Oczywiście nie wiem kiedy zasnęłem, bo myśląc o Nicoli nic się nie liczyło.
^^^^Następnego dnia^^^^^^
-wstawać za dwie godziny wracamy do domu zakochance!!!-krzyczał Niall. Zmienił ton gdyz ajrzał do namiotu.-sory stary nie wiedziałem, ze wy w nocy nie spaliście.
-przestań już.Ja zaraz do was przyjdę, a ona niech jeszce pośpi.-twn tylko przytaknął i się wycofał z namiotu. Już niedługo ja się z niego wydostałem. Chłopaki już pakowali swoje rzeczy. Pomogłem im, bo stwierdziłem, że nie będę budził Nicoli.
-wygląda na to,że Harry dzisiaj w nocy szukał pilota  w namiocie.-powiedział Niall  i wszyscy się zasmialiśmy.
-Gratulacje stary, nareszcie się odważyłes,-powiedział louis.
-tak,tak. Słuchajcie Nialla, a daleko zajdziecie. Między mną, a Nicolą do niczego nie doszło. Po prostu śnilo jej się, że...miała zły sen i ja ją uspokaiałem.
-Niall ty kretynie!-wrzasnęli wszyscy troje.
***oczmi Nicole***
Otworzyłam oczy i zobaczyłem, że obok mnie nie ma nikogo. Nie bylo Harrego. Bardzo się przeraziłam. Jak oparzona wybiegłam z namiotu, a po policzkach splywały mi łzy.Gdy tylo wyszłam na świat zobaczyłam piątke chłpaków biegających na polanie.Otarłam łzy i krzyknęłam im "cześć" Każdy z nich do mnie podbiegł i przytuliił. Hazza szepnął mi na uch,że widział mnie od początku i, że nic mu nie jest.Zaczerwieniłam się na myśl o tym, że widział mnie już tyle razy placzącą. Wszystkie rzezczy były spakowane. Nie wszystkie, bo moje i loczka nie. Spakowaliśmy się, a potem złożyliśmy namiot i mogliśmy jechać do Londynu.Kierował Louis, a koło niego siedział Liam i Zayn.Jechaliśmy busem, wiec bez problemu się zmieściliśmy. Siedziałam pomiedzy Niallerem i Hazzą. Tak jak za pierwszym razem. NIe wyobrażalam sobie życia bez One Direction.NIe mogłam uwierzyć, że w kilka dni stanę się najszczęśliwszą osobą na ziemi.POdróż oczywiście minęła przyjemnie. Nie obyło się bez głupich żartów i opowiadania przygód.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłego czytanka ;***
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz