środa, 4 września 2013

Rozdział 1


Po filmie zerwała się z fotela, aby pobiedz po autograf, ale ją sparaliżowało. Zobaczyła coś czego się nie spodziwała- Krystaiana całującego się z Sandrą. Niedość, że straciła właśnie dwie bliskie osoby swojego żeycia, to jeszcze ujrzała w reku Sandry autografy chłopców. Zawsze mówiła, że za nimi nie przepada. A teraz Nicole widziałają szczśliwą z chłopakiem, którego kochała. Odeszła od niej myśl o autografach. Usiadła na fotel i zaczęła płakać. Chciała wyjść, ale nie pozwalali jej bliskie osoby, które dalej migdalili się przy wyjściu. Nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. Przypomniał się jej braciszek i znowu wybuchła płaczem. Jednak fanki przekrzykiwały jej płacz.

-Zemszczę się! 

Krzyknęła, ale i tak nikt tego nie usłyszał

- potrzebuje dowodów, 
zrobię im zdjęcia

Tak jak powiedziała, tak zrobiła. Wyciągnęła aparat i wzięła się do roboty.Domyśliła się, że przyszli tylko dlatego, bo myśleli, że jak jej odmówią to nie przyjdzie sama i pojedzie z rodzicami .Znowu osunęła się na fotel. Sama nawet nie wiedziała kiedy,, ale usnęła.

*** Oczami NIcole***

    Nie wiem jak usnęłam, ale obudził mnie głos mężczyzny, który kazał mi wyjść z sali kinowej. Otworzyłam oczy i ujrzałam swoich idoli, którzy poprosili mężczyznę, aby zostawił nas samych.On ich posłuchał i pozwolił mi z nimi zostać.Jednak wiadomo, że zrobił to z niechęcią.

-Nasz film był, aż tak nudny,że usnęłaś?

Zapytał Irlandczyk, pokazując przy tym swoje urocze ząbki.

-NIe, ja tylko...

 Nie zdążyłam nic powiedzieć,  bo przerwano mi

-Najwidoczniej taki był

 powiedział Zayn też się uśmiechając.

-Nie, ja tylko...

Poraz kolejny mi przerwano.

-Tak bardzo się staraliśmy, a on i tak wyszedł nudny.

Rzekł Louis i on też pokazał swoje uzębienie.

-Nie film był bardzo...

-Słyszycie? Film był bardzo,..bardzo nudny

oznajmił Harry również pokazując swoje piękne żeby
Nagle poważnym tonem odezwał się Liam:

- Chłopaki przestancie. Niewwiedzicie, że ona płakała? I na pewno nie były to łzy szczęścia.

Podniosłam głowę i spojrzałam na nich. Oni dopiero zobaczyli, że mam spuchnięte oczy.

-To prawda co mówił Liam ślicznotko?

Spytał Harry
Wtedy nareszcie ogłam coś powiedzieć.

-Film był naprawdę wspaniały. Ja tylko... przepraszam

Znowu się rozpłakałam.

-Co się stało? Dlaczeog płakałaś?

spytali razem. Opowiedziałam im wszystko i przeprosiłam jeszcze kilka razy.

- Wszystko będzie dobrze, wszystko się ułoży.

Poczieszał mnie Liam.
-Dziękuję i przepraszam, że was zatrzymałam, na pewno mieliście inne, lepsze plany. Ja już muszę iść. Dziękuję za to, że chociaż jedno moje marzenie z dwóch mogło się spełnić.

Powiedziałam, wstając z fotela.

-A jakie jest to drugie?

Powiedział Harry .
Znów nie wytrzymałam. Zaczęłam płakać jeszcze mocniej. Poczułam, że znów tracę nad sobą kontrolę. Nagle drzwi się otworzyły i usłyszałam głos, który oznajmiał, że kino jest już zamykane. Zrobiło mi się przykro, bo pierwszy raz szczrze rozmawiałam, po tym jak dowiedziałam się o swojej chorobie. Znowu spróbowałam wstać,ale nie mogłam się utrzymać na nogach. Ponownie opadłam na fotel. Wtedy Harry wziął mniena ręce i zaczął kierować się do wyjścia.

-Wiem, że jesteś silny, bo widziałam twoje zdjęcia w internecie, ale mnie nie dasz rady nieść.Jestem za gruba. Jestem za ciężka.

-Po pierwsze nie jesteś gruba. Po drugie, dam rade, a po trzecie dziękuję, że oglądasz moje zdjęcia i uważasz, że jestem silny.

Powiedział, a ja tylko uśmiechnęłam się przez łzy, a on posadził mnie do samochodu. Próbowałam wyjść, ale weszedł jescze Liam i Zayn.

-Przepraszam, przepraszam, za wszystko przepraszam

Szepnęłam

- Chcę wrócić do domu

-Jedziesz do nasz
Powiedzieli wszyscy zgodnie po czym się do mnie uśmiechnęli.

-Ale ja naprawde muszę iść do domu

-Nie
Tym razem krzyknęli

-Wygraliście

Powiedziałam zrezygnowana.

- Dobry wybór, bo innaczej bym cię zjadł.

-Jadłbyś mnie do końca swojego życia, bo jestem ogromna Niall.

-Nie jesteś!

Krzyknęli chórem.

-Tabletki!

krzyknęłam, a oni spojrzeli na mnie przestraszeni.

- Nie mam tabletek, muszę wracać do domu. Zatrzymaj się Louis proszę. Zamówię sobie taksówkę.

-chyba zwariowałaś, że nabierzesz nas na numer z tabletkami.

 powiedział i podgłośnił radio, aby zagłuszało moje słowa. Zasnęłam po raz kolejny, ale teraz spało mi się lepiej- na ramieniu Harrego. Obudziłam się na wielkim łóżku, w jeszcze większym pokoju. Spojrzałam na zegare była 10. Nagle  sobie wszystko przypomniałam. Wyszłam z pokoju i zeszłam  na dółi zobaczyłam pięciu ideałów przygotowujących śniadanie.

-Witam

Podszedł do mni Niall i mocno przytulił.Odwzajemniłam uścisk. Następnie każdy mnie przywitał i przytulił.

-Jak się spało? 

Spytał farbowany blondasek.

-Dobrze. Jeszcze raz wasz za wszystko przepraszam. Jeśli pozwolicie to skorzystam tylko z toalety i zniknę z waszego życia.
-Nie możesz od nas odejść.

Powiedział Loius.

-Niby dlaczego?

-Ponieważ spałaś w pkoju Harry'ego, a jeżeli w jego pokoju jest dziewczyna to on śpi z nią, albo nie śpią w ogóle. Dla ciebie  spał na kanapię.

Na to pytanie odpowiedział Zayn. Zaśmiałm się tylko i popatrzyłam na loczka.
-Czyli zostajesz! 
Krzyknął, a po chwili rozległ się krzyk żarłoczka
- Śniadanie! szybko, bo zaraz nie będzie.

- Racja lepiej chdźmy do kuchni, bo zaraz nic nie zostanie
Dodał Louis. Wszyscy udali się do kuchni jednak Harry stanął koło mnie.

- Chodź, bo zaraz naprawdę nic nie zostanie.

-Ale ja...

-Nie zatrujesz się.

 I już ciągnął mnie za rękę prowadząc do kuchni.

-Smacznego.

Powiedzieli wszyscy, jednak ja nie jadłam. Każdy już skończył. Każdy oprócz mnie.

-No zjedz.

-Nie mogę . Po pierwsze jestem na diecie, a po ...

-Nienawidzę jak dziewczyny się odchudzają

Wtrącił Niall.

 -Nie brałam tabletek!

-Pogódź się z tym, że już próbowałaś nas nabrać na ten numer i Ci nie wyszło.

Oznajmił Louis .

-Nie nabieram was! Jestem chora!

krzyknęłam i pobiegłam do pokoju Stylesa
Rzuciłam się na łóżko Harrego.Zaczęłam płakać. Wiedziałam, że teraz muszę im o tym opowiedzieć.Jeszcze jak na złość przypomniał mi się braciszek, którego niedawno straciłam.

-Przepraszam ja nie ..
-To ja was przepraszam. Zrzuciłam wam się na głowe i robię cyrki w waszym domu. Będę już szła. Macie przeze mnie same problemy.
Wstałam i dodałam
 Dziękuję wam za tą rozmowe od kilku lat z nikim tak szczerze nie rozmawiałam.

-Proszę powiedz na co chorujesz-

powiedział Liam, a ja postanowiłam im to powiedzieć bo im ufałam.Już miałam wychodzić gdy Harry mnie powstrzymał.

- Jakie jest twoje drugie marzenie?

znowu wybuchłam płaczem,nigdy nie umiałam nad tym panować.

-Moim marzeniem zawsze było mieć brata,ale nigdy się ono nie spełni. Moja mama ostatnio poronił mojego braciszka. Braciszka, którego miałam uczyć jak obchodzić się z dziewczynami i odrabiać prace domowe.Teraz już nigdy go nie będę miała!

-Może nie będziesz miała brata, ale będzies zmiała 5 facetów, którzy z przyjemnością będą starali Ci się go zastąpić.
Pociszał mnie Louis.

-A z twoich rad co do dziewczyn z chęcią skorzystamy

Dorzucił mulat.

-Ja ...Ja dziękuję i przepraszam i dziękuję.

Nie masz za co dziękować, a tym bardziej za co przepraszać.A wracając do wczorajszego dnia miałaś śliczne buty.

powiedział loczek uśmiechając się
-I kolczyki

-I spodnie

-I koszulę

-I torebkę

-Dziękuję Chciałam przez to ..Nie to głupie.

-Dokończ.

Powiedział zespół.

-Chciałam przez to czuć was bardziej. Byłam przekonana, że nie zdobądę waszych autografów,poriozmawiać, dotknąć waszych dłoni, a tym bardziej przytulić się.

***Oczami Louisa***

To o przytuleniu powiedziała ciszej. Była piękna, zabawna i miła pomimo swojej niewielkiej nadwagi. Jednak jej to nie przeszkadzało.Widziałem jak Hazza na nią patrzy. Miał błysk w oku przez cały czas. Zawsze mówł, że nienawidzi modelek, ponieważ są za sztuczne.
-No to tak. Rozmawiamy

Powiedział Liam

I bardzo się z tego cieszymy.

dodał jak to on.

-Autografy z przyjemnością damy Ci za chwilę

Dorzucił Zayn.

-Naszych dłoni możesz dorknąć teraz.- powiedziałem, ale brakowało jednej. Niall gdzieś zniknął.

-A gdzie Niall?

Spytała Nicole.

-Pewnie w kuchni.

odpowiedział Harry.

A co do przytulania to zrobimy to z chęcią teraz.

Wiedziałem, że sprawiło mu to przyjemność.

-Przytulanko be ze mnie? 

Powiedział NIall, który trzymał pudełko ciastek. Ale po chwili przyłączył się do nas.

***Oczami Nicole***
To było cudowne. Nigdy się tego nie spodziewałam.W oczach stanęły mi łzy.

-Proszę nie płacz już.

Powiedział Harry, a oni przytulili mnie jeszcze mocniej.

-Ale to są łzy szczęścia. Ze szczęścia płacze drugi raz w życiu. Pierwszy był wtedy gdy dowiedziałam się o ciąży mamy.

-Dobrze już dobrze.
-Dziękuję, że spełniliście moje marzenia.

Powiedziałam i obdarzyłam ich uśmiechem.

-A ty nasze.

Cały czas rozmawiałam z Hazzą.
-Niby jakie?

-Uśmiechnęłaś się.

-Przestań. A wam jeszcze raz dziękuję i chciałabym skorzystać z toalety, bo już czas wracać do domu.
-Z toalety skorzystasz, a do domu cię nie puścimy.

Powiedział Louis i uśmiechnął się tylko.
-Ale ja muszę bo...

-Bo co? rodziców nie ma w domu, a musimy jeszcze obmyśleć plan jak zemścić się na tym całym... Jak on miał?

-Krystian

Odpowiedział Harry Louisowi, a mnie ulżyło,że nie będę wymawiała jeego imienia.

-A tabletki?

Spytałam.

-Zaraz pojadę z tobą po tabletki i ciuchy, bo zostajesz u nas na noc jak nie na kilka.

Powiedział Harry.

-Ale ja...

-Żadnego ale,  od razu zrobicie jakieś zakupy bo zostało tylko 5 opakowań ciastek.

-Ja pojadę do domu. Sama wymyślę zemstę. Mam zdjęcia!

-Wymyślimy to razem, bo to prez nas ten dzień był twoim nieudanym dniem.

-Liam zwariowałeś!? To był najlepszy dzień mojego życia! A co do Krystiana to wiedziałam, że on nic do mnie nie czuje. Wiedziałam, że jest ze mną tylko dla tego, abym wykonywała jego obowiązki szkolne i domowe. Czułam też, że ma inną na boku, ale nie odeszłam, bo go kocham. Wiedziałam, bo jestem brzydka i gruba.Ale ze mną się tak nie robi. On jeszcze tego pożałuję! I ona też! Przepraszam, zaraz zanudzę was na śmierć.

-Nie zanudzasz nas.

Krzyknął Lou.

-Jakby mogła nas zanudzać ostra dziewczyna?

Powiedział Zayn.

-Ostra i piękna. 

Dodał Loczek
-A do tego miła i inteligentna

To dodał Liam. Każdy spojrzał na Nialla, który zajadał i nic nie mówił.

-I zajebiiiista!

Krzyknął, a my zaczęliśmy się śmiać.

-Chodź zaprowadzę Cię do łazienki Liama, bo w mojej jest bałagan, a potem pojedziemy do Ciebie po tabletki.

-Niech wam będzie, ale macie jakiś worek, bo nie chcę już chodzić w tej koszulce. Jest piękna, ale spałam w niej i w ogóle.

-Nie żartuj tak sobie.

powiedział Liam

- Harry da ci jakąś koszulkę.

A ten podszedł i wyciągnął z szafy koszulkę, która mi się bardzo podobała.

-To co Nicole idziemy? 

Spytał Harry, a ja poszłam za nim.Gdy już weszłam do łazienki ten stał oparty o drzwi.

-Czytałam o waszej wyprawie do ZOO i chyba widziałeś już słonie, więc możesz wyjść.

-Już wychodzę, a Ty nie wygaduj takich bzdur.

***Oczami Harrego***

Jak ona mnie pociąga. Ma poczucie humoru, jest taka delikatna i wrażliwa. Jest piękna, chociaż ma lekką nadwagę. Jest chora, ale nie popadła w depresje i potrafi żartować z tej choroby co z pewnością nie jest dla niej łatwe. I jeszcze ten brat, którego tak bardzo pragnie. Chciałbym jej pomóc przejść przez to wszystko. Chciałbym zabić tego Krystiana, który tak ją wykorzystywał.
Postanowiłem wrócić do chłopaków, ale gdy doszłedłem do drzwi usłyszałem głosy:
-Harry już długo nie wraca, więc pewnie poznaje ją bliżej

Powiedział Zayn.
-A najbliżej poznaje jej usta

Dodał Louis, a Niall już nie mógł wytrzymać ze śmiechu.
Zawróciłem, bo chciałem dać im nauczkę, która będzie zabawna. Przynajmniej miałem taką nadzieję.

-Nicola przepraszam, że Ci przerywam,ale mam plan...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
cdn.
 Wiem, że to pierwszy rozdział.  Trochę długi, dlatego długo go pisałam.
Nie wiem czy ktoś go przyczyta, ale mam nadzieję, że chociaż jedna osoby to zobaczy. Zobaczy i zostawi komentarz. Chciałabym wiedzieć na czym stoję i czy pisać dalej. Bardzo was proszę. JAk się podoba to polecajcie go innym, a ja postaram się szybciej dodawać rozdziały :))

3 komentarze:

  1. Fajnie, ale mamy jeden problem. Nie jest on taki straszny, ale trochę gryzie w oczy ;D To, że zapominasz pisać nie których liter. ;D O i co jeszcze! ZAJEBISTE!!!

    OdpowiedzUsuń