czwartek, 1 stycznia 2015

Rozdział 48

Chciałabym, by każdy przeczytał pod rozdziałem co "leży mi na sercu"! Miłego czytania...

Nicole siedziała na łóżku w swojej sypialni i czekała na Harry'ego. Miał przyjechać za kilkanaście minut. Eleanor była w swoim rodzinnym domu, który od kilku dni był pod jej opieką. Brunetka spojrzała w lustro znajdujące się naprzeciwko niej i delikatnie się uśmiechnęła. Zobaczyła młodą, dosyć szczupłą kobietę. Ubrana była w czarną, zapiętą na wszystkie guziki koszulę oraz w jasne dżinsy. Na nogach miała klasyczne, ciemne szpilki. Oczy podkreślone perfekcyjną, cienką kreską idealnie współgrały z pełnymi, pomalowanymi na kremowo ustami. Ciemno brązowe włosy opadały na ramiona dziewczyny. Nicole wiedziała, że się zmieniła. Zrobiła to dla siebie, Harry'ego i nieżyjącego brata. Nie chciała, by kiedykolwiek musiała się wstydzi swojego wyglądu. Bardzo schudła, a było to spowodowane obecnością glisty ludzkiej w jej organizmie (w pierwszych rozdziałach bohaterka spożyła tabletkę, która spowodowała, że w jej organizmie pojawił się tasiemiec). Nicole nie mogła uwierzyć, że ten "pomocny" osobnik był tylko kilka tygodni w jej wnętrzu. Podczas kontroli lekarskiej dowiedziała się o tym i dziękowała Bogu, ponieważ nie chciała kolejny raz ukrywać prawdy przed swoim wybrankiem. Lekarz oznajmił jej, że pasożyt nie zostawił stałego uszczerbku na jej zdrowiu, a po wysłuchaniu prawdy na jego temat zmienił częstotliwość wizyt lekarskich. Nie chciał bowiem, by taka młoda dziewczyna zniszczyła sobie życie przez kompleksy.
Nicole myślała o wszystkim czego dowiedziała się od Toma. Już wiedziała co ma zrobić. Czekała jednak na Harry'ego, by dodawał jej otuchy. Nagle brunetka zerwała się na równe nogi, ponieważ usłyszała dzwonek do drzwi. Czekała na to kilka tygodni, dlatego czym prędzej dobiegła do ciemno brązowych drzwi i je otworzyła. Gdy zobaczyła Harry'ego na jej twarzy pojawił się uroczy uśmiech. Chłopak wszedł i zamknąwszy drzwi porwał swoją dziewczynę w objęcia po czym okręcił się wokół własnej osi. Nie mógł uwierzyć, że nareszcie może ją dotknąć. Pomimo, iż media dowiedziały się o ich związku, a on to potwierdził, para nie afiszowała się ze swoją miłością. Chcieli zatrzyma to wyłącznie dla siebie i cieszyć się z nią z bliskimi.

- Nicole, nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłem.

Wyszeptał w jej włosy stawiając dziewczynę na podłodze.

- Wiem Harry, bo ja tęskniłam tak samo.

Oznajmiła Nicole po czym spojrzała w oczy ukochanego. Mogła zobaczyć w nich ulgę, radość, a przede wszystkim bezgraniczną miłość. Chłopak złożył na jej ustach delikatny pocałunek, a gdy Nicole nie zaprotestowała, pogłębił go. Dziewczyna zarzuciła mu ręce na szyję, a on objął ją w talii. Byli spragnieni swoich ciał. Oboje czuli, że bariera brunetki jaką pozostawił gwałt Krystiana zniknęła. Oboje ją pokonali dzięki wzajemnemu wsparciu, zrozumieniu i miłości. Nicole zaczęła drżącymi rękami ściągać marynarkę chłopaka. Pomimo pewności do tego, że chce oddać się Harry'emu czuła strach na myśl o tym, iż może coś zepsuć. Jednak cały niepokój zniknął wraz z górną częścią garderoby jej partnera. Harry odsunął się od niej nieznacznie, by wziąć ją na ręce i przenieś się do sypialni dziewczyny. Kiedy dotarli na miejsce chłopak delikatnie ułożył Nicole na wielkim łóżku pozbywając się w międzyczasie jej koszuli i dżinsów. Gdy dziewczyna leżała na łóżku w czarnej, koronkowej bieliźnie i w szpilkach tego samego koloru, Harry stał naprzeciwko niej i patrzył w jej oczy wypełnione pożądaniem pozbywając się równocześnie swoich ubrań. Kiedy na jego ciele były wyłącznie bokserki delikatnie opadł na swoją dziewczynę podpierając się rękoma. Nicole włożyła ręce w jego długie loki, a zielonooki zaczął pieścić szyję swej wybranki. Bez trudu odnalazł jej "specjalne"  miejsce i namietnie je pocałował. Schodząc coraz niżej ze swymi pieszczotami natknął się na górną część bielizny brunetki. Pozbył się jej błyskawicznie, a następnie całował każdy skrawek piersi dziewczyny. Wziął do ust jeden z jej skutków i delikatnie go przegryzając doprowadzał swą kochankę do szaleństwa. Młoda kobieta nigdy nie przypuszczała, że z tak delikatnej pieszczoty można czerpać tak wiele rozkoszy. Ciche jęki wydobywające się co kilka chwil z jej ust pobudzały Harry'ego jeszcze bardziej. Nicole czuła podniecenie swego partnera na ciele, a to z kolei powodowało, iż pieszczoty sprawiały jej więcej przyjemności. W pewnym momencie, gdy chłopak poruszył biodrami, Nicole zapragnęła przejąć inicjatywę. Nieśmiało, lecz stanowczo doprowadziła do tego, że to ona była na górze. Zaczęła składać delikatne pocałunki na całym ciele chłopaka. Dłońmi pieściła każdy tatuaż. Kiedy jej usta znalazły się przy linii bokserek Harry mimowolnie poruszył biodrami, co spowodowało, że brunetka postanowiła przejść do punktu kulminacyjnego. W kilka sekund pozbyła się ostatniej części garderoby swego kochanka, na co ten natychmiast znalazł się na górze. Pomimo, iż był na granicy wytrzymałości, nie chciał przestraszyć doświadczonej przez życie dziewczyny. Delikatne ściągnął jej bieliznę i całował uda brunetki.

- Harry, proszę.

Kiedy chłopak usłyszała słowa Nicole pożądanie wygrało z chęcią sprawienia jej przyjemności w powolny sposób. Delikatnym, aczkolwiek stanowczym ruchem wszedł w nią, na co zareagowała głośnym jękiem. Nie mogła uwierzyć, że nareszcie pozbyła się tej bariery. Przyjemność, która z każdym pchnięciem chłopaka wzrastała u obojga w końcu osiągnęła maksimum. Orgazmu, jakiego doświadczyli był nie do opisania. Po wszystkim, chłopak wykonał kilka ruchów i wyszedł z wnętrza dziewczyny.

                           *****

- Cieszę się, że jesteś Harry.

Powiedziała Nicole. Jej głowa spoczywała na klatce piersiowej chłopaka, która regularnie podnosiła się i opadała.

- Wiem skarbie, ja też się cieszę. Nawet nie wiesz jak trudno mi było. Ty tutaj sama, a ja tam z chłopakami. Jeszcze ta sprawa z aborcją i tym wszystkim.

- No co ty! Przecież nie byłam sama. Miałam Elkę, Gemmę i twoją mamę. A poza tym nie miałam czasu na przejmowanie się. Musiałam zdobywać informację. Czułam się jak detektyw.

Odpowiedziała żartobliwie dziewczyna, by rozluźnić atmosferę. Nie miała ochoty rozmawiać o problem zaraz po powrocie Harry'ego. Będą mieli wiele czasu, aby wszystko załatwić. Styles zostawał na co najmniej 3 tygodnie, więc brunetka nie widziała pośpiechu.

- No dobrze, jutro o tym porozmawiamy. Chcesz już iść spać? Idziesz jutro na zajęcia?

- Nie, nie idę. Wiesz na co mam ochotę?

Zapytała Nicole przegryzając wargę. Jej wskazujący palec subtelnie badał każdy tatuaż chłopaka, który przeszczęśliwy zrozumiał sugestię brunetki.

- Wydaje mi się, że wiem. I wiem też jak to zaspokoić.

Powiedział po czym złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
Tej nocy kochali się jeszcze trzy razy. Za każdym razem pozbywali się już rozsypanej bariery dziewczyny. I mimo że byli ze sobą kilka miesięcy odkrywali się na nowo. Tworzyli jedność, która nie miała prawa się rozpaść.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Witam wszystkich! Na początku pragnę złożyć Wam życzenia z okazji Nowego Roku. Mimo, iż nie spodziewam się po nich jakiś rewelacji, chciałabym, by był lepszy od poprzedniego. Ale dosyć o mnie. Co do bloga, to bardzo mnie cieszy fakt, iż wyświetlenia wzrastają (dziwne, żeby było inaczej xd). I za to wam dziękuję. Jednak musi być to przysłowiowe „ale". Jeśli to czytacie to na pewno wiecie, że chodzi o komentarze. Wiem, iż czasami po prostu się nie chce. Jednak, gdy prowadzisz bloga, zdajesz sobie sprawę, że przeczytanie słowa, które napisał ktoś, by udzielić ci rad, pochwalić, bądź nawet podzielić się swoimi zastrzeżeniami sprawia ci satysfakcję. Dlatego bardzo bym chciała wiedzieć co mam zmienić. Mam w planach napisanie historii z Lou. Przyznam, że kusi mnie coraz bardziej. Najpierw jednak chcę zakończyć te "opowiadanie". Mam nadzieję, że pomożecie mi w tym wytrwać.
No to jeszcze raz wszystkiego dobrego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz